3 lip 2018

Zatrzymanie

           W ostatnim czasie więcej płynie przeze mnie energii do pisania niż malowania. Dlatego oddaję się temu nurtowi, oddaję się temu, co sprawia mi przyjemność i lekkość, co ze mną rezonuje. To dusza dyktuje, co jest dla nas najlepsze na odpowiedni moment. Czasem wydaje się jakbyśmy zatrzymywali się na chwilę w rytmie życia. Takie przystanki na naszej drodze, mogą służyć regeneracji, refleksji albo po prostu obserwacji. Z własnego doświadczenia wiem, że nie warto się w takich zatrzymaniach spieszyć do wyjścia z tej chwilowej stagnacji. Nasz umysł oczywiście nie lubi takich przerw w nic nie dzianiu się...kochany przyjaciel:-)...Wciąż czuwa, by dostarczyć nam atrakcje odnośnie myśli o przyszłości, przeszłości, byśmy się nie nudzili rzecz jasna:-) Przychodzi jednak ten wyjątkowy moment, kiedy decydujemy świadomie nie słuchać tych szeptów. Gdy decydujemy się naprawdę pobyć w tym zatrzymaniu, skorzystać z tego co ma dla nas Wszechświat, bez komentowania, czy to dla nas czy nie dla nas.
         Wiem, że może być to trudne. Wiem, bo każdy przez to przechodzi. Nikt nie jest w tym wyodrębnionym przypadkiem, choć przechodzimy to w indywidualny sposób. Nawet jeśli nie potrafimy odnaleźć się w tym zatrzymaniu, gdy jednak na siłę próbujemy wyrwać się z tego chwilowego przystanku, co zwiększa chaos w nas, to nic...to nic...Bądźcie dla siebie dobrzy, nie obwiniajcie się. Uczycie się poznawać siebie. Siebie jako Istoty Wielowymiarowej. Otwarciem się na to jest odczuwanie.Przyjmijcie to co czujecie. Może i przyjdzie burza, ale po każdej burzy przychodzi spokój.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz