28 cze 2018

Słów kilka o zaufaniu

Życie jest wspaniałym nauczycielem. Wciąż łapę siebie na tym, że brakuje mi zaufania do Wszechistnienia. Cały czas uczę sie oddawać to przewodnictwo by zaistniała równowaga i przepływ bez oporu, ale myślę, że to nauka na całe życie. Czasem jednak zbyt mocno się zagalopuje tak jak dziś. Kiedy jest brak we mnie zaufania to wtedy rozpaczliwie szukam wiedzy, potwierdzenia. Gdy mi czegoś brakuje w nerwach szukam rozwiązania. I taka nauka od życia - rozwiązanie było, czekało...wystarczyła cierpliwość i zaufanie. Zanim poznałam efekt końcowy narobiłam kilka przeszkód i dziwnych sytuacji. W końcu odpuściłam i przepływ się wyrównał. I tak myślę i po co mi to było? Ale wiem, że nie na wszystkie pytania jest jednoznaczna odpowiedź. Potrzebowałam tego by zrozumieć i uświadamiać sobie, że nie potrzebuje wszystkiego wiedzieć wystarczy zaufanie, bo to otwiera wszelkie możliwości. A nawet więcej...😊

27 cze 2018

Mandala "Uśpiona moc"



Mandala "Uśpiona moc" była jedną z pierwszych, które zaczęłam rysować symbolicznie. To właśnie wtedy zaczęło się we mnie odkrywanie daru rysowania mandali. Pamiętam jak dziś gdy nie dowierzałam, że z żadnej koncepcji w głowie na temat rysunku wychodzi nagle konkretny przekaz. Czasem próbowałam kontrolować to co rysuję, nadać temu kształt. Jednak wprowadzało to tylko nerwowość, że coś nie wyjdzie, chaos i w efekcie niedokończoną lub zniszczoną pracę. Najlepiej czuję się, gdy poprostu siadam, jeśli mam na to przestrzeń, i rysuję bez zastanowienia, w spokoju, w przepływie odczuć, energii. Jednym słowem wszystko płynie. I tak zaczęłam otwierać się na rysowanie mandali, ale i również na siebie.






26 cze 2018

Mandala New Life


Każdy miewa lepsze i gorsze dni, wzloty i upadki, doświadczenia miłe i te mniej przyjemne. To wszystko to bogactwo i obfitość życia. Pełnia niespodzianek.
Dla mnie ta mandala to ogromna lekcja pokory. New Life to zarzucanie z siebie kolejnych masek. Masek o których istnieniu nie wiedziałam, tak mocno się z nimi zżyłam, że zapomniałam jaka jestem naprawde.
W moim życiu pojawiło się więcej kolorów niż czerń i biel. Używanie nowych kolorów wydobywa ze mnie co rusz nowe, skrywane tajemnice.
Mogę powiedzieć, że jestem zwyczajnym człowiekiem, którym kiedyś tak bardzo nie chciałam być i przyznanie się do tego jest w ostatnim czasie moim największym sukcesem. Jestem kobietą, która stawia czoła codziennym wyzwaniom starając się przy tym wpleść do niego lekkość i artystyczną duszę.
Nowe życie to tak naprawdę powrót do życia, do siebie.

19 cze 2018

Mandala "Zmiany"

Moja pierwsza myśl o słowie "zmiana"?- nic dobrego. Moje nastawienie do zmian było bardzo negatywne. Kojarzyłam ją od razu z przykrymi wydarzeniami, z ogromnym lękiem. Gromadziłam w sobie tę ciężką energię i blokowałam. Dlatego też zmiana bywała długa i nieraz bolesna. Mogłabym rzec, że nie podchodziłam do zmian świadomie. Co to dla mnie oznacza? Że na zmianę patrzyłam wyłącznie z jednej perspektywy, a mianowicie braku bezpieczeństwa. Nie potrafiłam rozejrzeć się wokół tego co się działo, nie zaglądałam głębiej. Czułam wyłącznie strach. A strach napędzał negatywne myśli i tak zamykało się błędne koło. Potrzebowałam sporo czasu, aby dostrzec, że zmiana wiąże się z przepływem. Coś odchodzi coś przychodzi, jednocześnie. Ja zawsze widziałam, że coś odchodzi. Nawet jeśli wydarzenia były męczące to jednak brak zmian był dla mnie bezpieczniejszy niż zmiana. Zatem dziś inaczej podchodzę do tematu. Dziś słowo "zmiana" = "przepływ" i wiem, że nic nigdy nie jest stałe. Życie płynie cały czas. Zmiana wydobywa to czemu musimy się przyjrzeć, z czym skonfrontować i uzdrowić w naszej przestrzeni. Jednak wiem, że powiedzenie sobie akceptuje zmiany, nic nie daje, trzeba to w sobie poczuć. Poczuć to, że zmiany nam sprzyjają, że są stałą częścią naszego życia, poczuć zgodę na ten przepływ.

18 cze 2018

Mandala "Kosmiczne spojrzenie"

Ta mandala jest dla mnie szczególna. Obrazuje spojrzenie na siebie z innej perspektywy. Pokazuje wielowymiarowość istnienia. Nic nie jest takie oczywiste, choć zarazem to nic nowego, bo od zawsze jest. Przez całe życie uczę się wprowadzać w swoje codzienne życie zasadę, która brzmi :nic nie jest nie możliwe", a skoro tak to zapewne jest wiele tajemnic do zgłębienia. Pozostaje otworzyć się na to. Przez lata uwarunkowań mocno ograniczamy swoje widzenie, słyszenie i odczuwanie. Ja lubię zgłębiać to co jest za tym oczywistym, co jest za kurtyną powszechnej rzeczywistości. Tam jest życie najprawdziwsze, które nas cały czas otacza, którego jesteśmy częścią, często nawet o tym nie wiedząc.